sobota, 21 marca 2015

Los czasem pomaga, kiedy wszystko wydaje się walić nam na głowę...

Od zawsze lubiła książki. Kochała czytać. Wtedy nie istniało to, co działo się wokół. Działo się to, co czytała. Żyła życiem bohaterów książek, które wpadły jej w ręce. Po przeczytaniu trudno jej było wrócić do rzeczywistości. Jeszcze długo przeżywała zakończenie powieści. Na szczęście szybko znajdowała inne książki. I wszystko przeżywała od nowa.


W moje ręce trafiła ostatnio książka „Obietnica Łucji.” Jest to debiut literacki Doroty Gąsiorowskiej, która słusznie została nazwana nową mistrzynią literatury obyczajowej.
Łucja ucieka z miasta na wieś gdzieś na południu Polski. Zostawia Wrocław wraz ze swoim apartamentem i biurem podróży aby móc nauczać historii w szkole podstawowej. Przyjazd do Różanego Gaju ma być dla Łucji receptą na zapomnienie. Wraz z kolejnymi rozdziałami dowiadujemy się, od jakich wspomnień Łucja chce uciec. Czy jej się to udaje?
W Różanym Gaju bohaterka poznaje Ewę, samotną matkę borykającą się z chorobą i wychowującą córkę. W kilkuletniej Ani Łucja widzi siebie sprzed lat. Zbliża się do rodziny, która odmieni jej życie. Obietnica, jaką Łucja złoży umierającej Ewie przyniesie mnóstwo zmartwień i nieporozumień. Jednak los w ostateczności przyniesie Łucji ukojenie. Nic bowiem nie dzieje się przypadkiem.
Książka wciąga od pierwszego rozdziału. Kolejne strony przenoszą nas do ciepłej wioski, gdzie ludzie żyją tempem wyznaczanym przez naturę. Jak każde miejsce na ziemi, Różany Gaj też ma swoje tajemnice, wyznaczone przez historię pałacu Kreiwetsów. Tylko szalona Eleonora zdaje się wiedzieć wszystko o tym pięknym choć zapomnianym i zaniedbanym miejscu. Jak zareagują mieszkańcy wsi na koparki i inne ciężkie maszyny, które nagle pojawiły się w pałacowym ogrodzie? Czy pałac znów rozkwitnie ptasim śpiewem i tęczą kwiatów? 
Opowieść Doroty Gąsiorowskiej wzrusza. Wzrusza od początku do końca. Jest lekką opowieścią pozostającą w sercu na długo po odłożeniu książki na półkę. Utwierdza w przekonaniu, że miłość zawsze nas znajdzie, choćby na końcu świata. I nie będzie zwracać uwagi, na przeciwności losu. Porwie nas wbrew wszystkiemu i wszystkim i utwierdzi w przekonaniu, że nic nie dzieje się bez przyczyny.
Za możliwość recenzji dziękuję Wydawnictwu Znak, które wydało książkę bez wad i usterek ;)